Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/fiskalne.bialystok.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra7/ftp/fiskalne.bialystok.pl/paka.php on line 5
Wsunęła ramię pod jego rękę.

Wsunęła ramię pod jego rękę.

  • Inka

Wsunęła ramię pod jego rękę.

19 April 2021 by Inka

– Oprzyj się na mnie. – Zmiażdżę cię – zaprotestował. – Dam radę. Chodź, bo za chwilę zemdlejesz. – Dokąd mam iść? – Do mojej sypialni. Udało mu się zdobyć na ironiczny uśmiech. Lucy zarzuciła sobie jego ramię na plecy i zauważ˙yła, że skrzywił się boleśnie. Był w opłakanym stanie. Z trudem zaciągnęła go przez korytarz do sypialni. Tuż za drzwiami Sebastian opadł na kolana. Zastanawiała się, czy go tak nie zostawić i po prostu nie wyjść, zamykając za sobą drzwi, ale pociągnęła go za rękę. – Chodź. To już tutaj. – Tu jest mi dobrze – powiedział, układając się na brzuchu. – Możesz już iść. Nie poruszał się. Lucy, zgrzana i wyczerpana, uklękła obok niego. Nie wiedziała, czy usnął, czy stracił przytomność. – Sebastian? – Jeszcze żyję. Podeszła do okna. Wychodziło na zachód, na garaż, obok którego Kileyowie rozgrywali z jej dziećmi mecz siatkówki. – Hej – zawołała do nich. – Zaraz do was przyjdę! – Daj sobie spokój – poradziła jej Madison. – Komary zjadają nas żywcem! – Wszystko w porządku, Lucy? – zaniepokoiła się Patti. Gdy Lucy, bez żadnych dodatkowych wyjaśnień, powiedziała im nad strumieniem, że wróci do domu sama, Rob spojrzał na nią podejrzliwie. – Wszystko w porządku, tylko wpadłam do wody i jestem mokra. Przebiorę się i niedługo wyjdę do was. Sebastian nadal leżał rozciągnięty na dywaniku. – Jesteś przytomny? – zapytała. – Niestety, tak. – Zaraz wrócę. Nie próbuj sam się podnosić. – Nie martw się. Przeskoczyła nad nim i wyjęła z szafy czysty T-shirt. Zamierzała się przebrać w łazience po przeciwnej stronie korytarza, ale doszła do wniosku, że to nie ma sensu. Sebastian miał głowę odwróconą w drugą stronę, a poza tym i tak nie był w stanie się poruszyć. Ściągnęła brudną, poplamioną krwią koszulkę, włożyła nową i od razu poczuła się lepiej. Gdy wyszła na zewnątrz, Rob i Patti pakowali resztki kolacji do chłodziarki. Rob, który dobrze ją znał, zauważył, że Lucy oddycha szybciej niż zwykle. – Nie jesteś głodna? Wyglądasz na zmęczoną. Lucy nienawidziła kłamać. Zaufanie, jakie budowała w swojej rodzinie i firmie, oparte było na prostolinijności i szczerości. Nie wszystkim musiało się podobać to, co mówiła, ale nigdy niczego nie owijała w bawełnę. Sytuacja jednak była wyjątkowa. – Chyba rzeczywiście jestem trochę zmęczona – przyznała. – Dzięki za kolację. Następnym razem moja kolej. – Lucy... – zawahał się Rob, ale Patti dotknęła jego ramienia. – Jedźmy. Nie męczmy już Lucy. Dbaj o siebie – uśmiechnęła się. – I zadzwoń, gdybyś czegoś potrzebowała. Wyraźnie coś podejrzewali. Patti zapewne jakiś romans, natomiast

Posted in: Bez kategorii Tagged: marysia zborowska, marysia zborowska, syn arnolda schwarzeneggera nie żyje,

Najczęściej czytane:

– Przyjaźniły się? – zapytała Lucy.

Osoba Daisy Wheaton bardzo ją ciekawiła, ale nigdy nie odważyła się wypytywać o nią sąsiadów w obawie, by nie uznali jej za wścibską. ... [Read more...]

w kieszeni. Te przypadki na pewno nie miały ze sobą żadnego

związku. Przecież nie było nikogo, kto mógłby mieć jakikolwiek powód, by knuć spisek przeciwko niej. ... [Read more...]

do Grafton House.

Dobrze chociaż, że był zręcznym tancerzem. W dodatku nie musiała podtrzymywać rozmowy, bo i tak nie pozwalał jej dojść do słowa. Ograniczała się do potakiwania ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 fiskalne.bialystok.pl

WordPress Theme by ThemeTaste